fot. Zuzanna Grzywińska
Poznajcie metody treningowe i historię Zuzanny GrzywińskiejMT
Sport się zatrzymał. Trudne czasy, ale musimy je wspólnie przezwyciężyć. Przypominamy, aby dbać o siebie i bliskich. Wychodźcie z domu, gdy tylko naprawdę zachodzi taka potrzeba. W ten sposób szybciej wrócimy do normalnego życia. Przedstawiamy, jak z zaistniałą sytuacją radzi sobie Zuzanna Grzywińska, zawodniczka Kadry Pomorza dziewcząt U-14, która na co dzień trenuje w klubie MKS Gryf Tczew.
Zuzanna Grzywińska prezentuje szereg ćwiczeń, które pozwolą utrzymać czucie piłki i formę fizyczną. Wiadomo, że nic tak nie poprawia umiejętności, jak praca na murawie w kontakcie z przeciwnikiem, ale są metody, by po powrocie na boisko nadal dobrze się prezentować.
Zuzanna Grzywińska to kapitan Kadry Pomorza U-14 dziewcząt. Jest wyróżniającą się zawodniczką, która napędza grę drużyny. W jesiennych spotkaniach nasze zawodniczki strzeliły w sześciu spotkaniach 8 bramek. 5 jest autorstwa właśnie Grzywińskiej. Poznajcie jej aktualne metody treningowe i historię samej zawodniczki.
- Moja przygoda z piłką zaczęła się w przedszkolu. Gdy byłam mała wolałam zadawać się z chłopakami niż z dziewczynami, co zaskutkowało chęcią gry w piłkę. Rodzice na początku nie chcieli się zgodzić ponieważ "dziewczyny nie mogą grać w piłkę nożną". Po roku namowy zgodzili się, więc w wieku 7 lat zapisałam się do mojego pierwszego klubu UKS Orły Tczew. Grałam tam z chłopakami i bardzo mi to odpowiadało. Potem drużyna przekształciła się w AP Tczew i tak minęło mi kilka lat zabawy. Duże znaczenie miało to, że dostałam się do Akademii Młodych Orłów Tczew. Ten projekt pokazał mi, jak wyglądają prawdziwe treningi i tam zostałam zmotywowana do dalszego działania.
Następnie w wieku bodajże 10 lat przeszłam do klubu MKS GRYF TCZEW mając możliwość grania z chłopakami , gdzie dużo się nauczyłam i poprawiłam swoje umiejętności. Dużyna bardzo dobrze mnie przyjęła, co sprzyjało miłej atmosferze. Zawarłam nowe przyjaźnie, co spowodowało większą motywacje i systematyczność związaną z treningami.
W tym samym czasie dostałam moje pierwsze powołanie do Kadry Pomorza i tak zaczęła się moja przygoda z piłką.