fot. Anna Langowska
Pierwszy domowy mecz Pogoni Dekpol Tczew w Ekstralidze kobiet. Rywalem - mistrzynie Polski
Pogoń Dekpol Tczew rozpoczęła kolejny, trzeci już sezon w Ekstralidze kobiet niezbyt fortunnie, bo od wysokiej wyjazdowej przegranej z Czarnymi Sosnowiec. To idzie już w niepamięć, bo w najbliższą niedzielę o godz. 16:00 na stadionie przy ul. Bałdowskiej tczewianki podejmą aktualne mistrzynie Polski, Pogoń Szczecin. Wstęp wolny, a na mecz zaprasza Grzegorz Mółka, dyrektor klubu, który zgodził się zabrać nas za klubowe kulisy, opowiedzieć o historii, planach i celach Pogoni.
Jaka jest historia Waszego klubu, Pogoń Tczew?
Grzegorz Mółka, dyrektor Pogoni Tczew: - Klub powstał dokładnie 23 czerwca 2016 r. z inicjatywy mojej i Mateusza Sroki, który od samego początku, nieprzerwanie jest trenerem. Ja w tamtym okresie trochę interesowałem się kobiecym futbolem, obecna żona Mateusza (wtedy dziewczyna) grała w piłkę, w mieście była tego typu nisza więc stwierdziliśmy, że warto spróbować. Nieustannie się rozwijaliśmy aż do tego stopnia że 23 listopada 2023 r. po raz pierwszy nasz mecz był transmitowany przez TVP Sport (Pogoń Tczew - Pogoń Szczecin). Wszyscy w klubie mieliśmy taką refleksję, że kiedyś założyliśmy sobie klub, żeby dziewczyny miały gdzie "pokopać", a skończyło się na tym, że pokazują nas w telewizji!
Jaka jest tajemnica Waszego sukcesu, tak szybkiego awansu do Ekstraligi i rozgoszczenia się w niej na dobre?
- Mateusz Sroka zawsze był niesamowicie ambitnym człowiekiem i posiada dar koncentrowania wokół siebie ludzi z podobnym charakterem. W sztabie od zawsze byli ludzie dla których praca w Pogoni to było coś więcej niż tylko "trening i do domu". Ciekawostką jest to, że byłem przeciwnikiem każdego awansu, który robiliśmy. Zawsze uważałem, że to jeszcze nie ten moment, że nie jesteśmy gotowi, a Mateusz powtarzał swoje słynne pytanie: "Grzegorz, ale dlaczego nie?". To głównie jego upór i ambicja sprawiły, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy.
Proszę krótko scharakteryzować zespół, który będzie reprezentował Pogoń Dekpol Tczew w sezonie 2024/25 Ekstraligi.
- W tym sezonie, tak jak w poprzednich mamy młody zespół. To nasza filozofia by kształtować młode piłkarki, a potem wypuszczać je w świat. Obecnie średnia wieku to 20 lat, a 14 dziewczyn z 27-osobowej kadry to jeszcze nastolatki. Kadra bardzo się zmieniła - tylko 12 dziewczyn grało z nami w poprzednim sezonie. Oprócz szerokiej grupy młodych piłkarek są też starsze, bardziej doświadczone. Uważam, że zbudowaliśmy ciekawy zespół, który namiesza w niejednym meczu.
Jakie są cele Pogoni w tym sezonie?
- Sztab mówi, żeby grać najwyżej jak się da. Mówiąc całkowicie poważnie to realia Ekstraligi Kobiet są takie, że budżet Pogoni należy do najmniejszych w lidze dlatego trudno mówić o mocarstwowych planach. Ale nie narzekamy, tylko cieszymy się każdym meczem w tej lidze. Natomiast jeśli już miałbym szczegółowo wskazać nasz cel to powiedziałbym, że miejsce 5-8 w Ekstralidze.
Jakie są największe sukcesu Waszego klubu?
- Paradoksalnie największe sukcesy klubu nie wiążą się z trawiastą odmianą piłki nożnej. Zdobyliśmy 2 Mistrzostwa Polski w futsalu U-19 (w 2021 i 2022 roku), a w tym roku Mistrzostwo Polski w Beachsoccerze. Mateusz jest jednocześnie selekcjonerem kadry Polski w piłce plażowej. Indywidualne sukcesy to oczywiście powołania naszych dziewczyn do kadry Polski. Magda Sobal zadebiutowała w reprezentacji seniorskiej. Oprócz tego zawsze mamy swoje przedstawicielki w kadrach młodzieżowych. To cieszy i zawsze motywuje do dalszej pracy.
Jak stoicie w Pogoni ze szkoleniem?
- Jak wspomniałem wcześniej - filozofią Pogoni jest szkolenie młodych piłkarek i wypuszczanie ich w świat. Oprócz Magdy Sobal jest wiele piłkarek, do których sukcesu dołożyliśmy jakąś cegiełkę. Julia Jędrzejewska była w klubie od wieku młodzika. Grała w kadrze wojewódzkiej, młodzieżowych kadrach Polski, została Ambasadorem Pucharu Tymbarku. Obecnie nadal się rozwija w Śląsku Wrocław. Kasia Nowak, pozyskana przez z nas z 3-ligowego KA4 Respect Krobia, w 3 lata zrobiła taki postęp, że skorzystała z oferty i jest już po debiucie w GKS Katowice. Uważam, że szkolenie dziewcząt wychodzi nam całkiem nieźle.
Jak funkcjonuje Wasz klub, jakich ma partnerów?
- Prowadzenie klubu na pewno nie byłoby możliwe bez przychylności włodarzy miasta Tczew. Oprócz wsparcia finansowego mamy też wsparcie organizacyjne. Z powodu wymogów licencyjnych musieliśmy zmienić stadion i w obecnym sezonie zagramy przy ul. Bałdowskiej. Stadion ten wymagał doposażenia w infrastrukturę szatniowo-sanitarną i miasto bez zwłoki rozpoczęło procedury przetargowe itd. Do tego firmy Dekpol, Emka, Gościniec Nad Wisłą i szereg innych partnerów pozwala nam spokojnie patrzeć w przyszłość i skupić się przede wszystkim na piłce nożnej.